Historia i teraźniejszość Kościoła Maronickiego

Kościół Maronicki zawdzięcza swoją nazwę i swoje pochodzenie ważnemu klasztorowi pod wezwaniem Świętego Marona, który sam był znanym anachoretą na przełomie IV i V wieku. Jednak tak mało o nim posiadamy źródeł. Jedynie biskup Cyru, Teodoret, zmarły w 458 roku, w swoim dziele pod tytułem „Historia Kościoła” napisanym w 440 roku, podaje nam kilka wiadomości na temat Świętego Marona. Nie podaje nam on jednak ani daty jego urodzin ani śmierci, jednak to dzięki niemu wiemy, że się urodził w IV wieku.

Na początku V wieku życie mnichów można podzielić na dwa rodzaje; Cenobici żyjący we wspólnotach i Eremici żyjący w pojedynkę. Te dwa sposoby, choć wydają się tak różne to jednaka się nawzajem uzupełniały, ponieważ posiadały jedną i tą samą regułę: Pismo Święte i Tradycja pierwszych Ojców kościoła.

Święty Maron był jednym z nich zakładając swego rodzaju szkołę monastyczną, która po przez jego uczniów miała wielki wpływ na życie religijne całego regionu. Jednym z punktów charakterystycznych tej szkoły był apostolat, może to zabrzmieć dziwnie, eremici syryjscy byli prawdziwymi misjonarzami, „Jeżeli kochasz Boga, powiedział jeden z mnichów do drugiego, postaraj się, aby inni kochali Go razem z tobą”.

Święty Maron zmarł na początku V wieku, najprawdopodobniej w 410 roku. W 452 roku Cesarz Marcjan rozkazał wybudowanie dla jego uczniów, olbrzymiego klasztoru w okolicach starożytnego miasta Apamea, pod wezwaniem Świętego Marona. Klasztor ten jest kolebką Kościoła Maronickiego.

Jedno jest pewne, że Święty Maron nigdy nie myślał o założeniu jakiegokolwiek kościoła, czy wspólnoty wyznaniowej. Nie ma jednak co do tego wątpliwości, że jego życie i nauka, jaką wpoił swoim uczniom były fundamentem, na którym wyrósł Kościół Maronicki.

Trzeba zauważyć, że każdorazowy przełożony klasztoru pod wezwaniem Świętego Marona, w bardzo krótkim czasie staje się jednocześnie szefem życia duchowego jak i świeckiego, wszystkich mieszkańców okolicznych wiosek i miast. Klasztor miał tak wielki wpływ na okoliczną ludność, że wszyscy Chrześcijanie starali się naśladować życie mnichów nie tylko w modlitwie, ale również w pracy, w sposobie odżywiania, poszczenia i odpoczynku.

W VII wieku rozpoczyna się inwazja muzułmanów. Kościół Antiocheński zostaje na długi czas pozbawiony patriarchy. Pomimo wysiłków Konstantynopola, który próbuje mianować Patriarchę dla kościoła Antiocheńskiego, jego tron pozostaje pusty w latach od 702 do 724. To właśnie w tych latach, pełnych prześladowań i niepokojów, klasztor pod wezwaniem Świętego Marona, mając pełną jurysdykcje nad ludnością zamieszkującą jego okolice, ogłasza swoją niezależność i zakłada prawdziwy kościół, na czele którego stoi już na początku VIII wieku Patriarcha, Święty Jan – Maron.

Kościół Maronicki czuł się jednocześnie autonomiczny i złączony z innymi kościołami Apostolskimi. Interesujące jest świadectwo, pochodzące z IX wieku, Dionizego z Tell-Mahre; „Maronici pozostali takimi, jakimi są dzisiaj: wyświęcają Patriarchę i Biskupów pochodzących z ich klasztorów”. Wydaje się, że wszyscy zaakceptowali ten stan rzeczy, uznając powstanie nowego Kościoła, który istnieje po dziś dzień. Stojący na jego czele biskup, nieprzerwanie od samego początku używa jako swego tytułu „Patriarcha Antiocheński”.

Wszystko wskazuje na to, że mimo swojej autonomii Kościół Maronicki pozostał zawsze w jedności z kościołem Rzymskim, co było przyczyną wielkich prześladowań, tak ze strony heretyków (monofizytów) jak i muzułmanów. Prześladowania te były powodem emigracji praktycznie całego kościoła w stronę Libanu, wzdłuż rzeki Orontes. Już od V wieku istniała wspólnota Chrześcijan Fenickich, między innymi dzięki misji wielu maronitów, takich jak Mnich Ibrahim (z powodu którego znane są z mitologii źródło i wąwóz Adonisa) od tej pory przybierają jego imię, czy Szymon, który nawrócił okolice dzisiejszego Batrunu.

Kościół Maronicki po przybyciu do Libanu złączył się z ludnością tubylczą w taki sposób, że w krótkim czasie, być Libańczykiem albo Maronitą, znaczyło praktycznie to samo. Dlatego tak liczne prześladowania ze strony Konstantynopola, muzułmanów i Turków nie zdołały pozbawić autonomii Kościoła Maronickiego ani zniszczyć jego tożsamości, ponieważ był on jednocześnie narodem, a nie tylko wspólnotą religijną. Pozostałe kościoły wschodnie, będąc jedynie wspólnotami chrześcijańskimi, straciły w znacznym stopniu swą tożsamość. Jedynie kościół Maronicki był uznawany za naród. Na przykład święty Ludwik wziął pod opiekę „Naród Maronicki (la nation)”. Dzięki temu, że Kościół Maronicki był jednocześnie narodem, potrafił zachować swoją wiarę, wolność i tożsamość.

Kościół Maronicki, jak widzieliśmy wyżej, narodził się na łonie kościoła Antiocheńskiego, do którego już od IV wieku należała Fenicja, Syria i Palestyna. Kościół Antiocheński posiadał swoją własną liturgię Syro-antiocheńską, nazywaną tak z powodu języka, którego używała. Język aramejski, był językiem potocznie używanym. Sam Jezus Chrystus go używał, słowa konsekracji podczas liturgii eucharystycznej w kościele Maronickim, są identyczne, albo prawie, z tymi które wypowiedział podczas Ostatniej Wieczerzy. Maronici jeszcze pod koniec XIX wieku, dość powszechnie używali tego języka. Dzisiaj szczątkowo używa się go w dwóch wioskach leżących nieopodal Damaszku: Maalula i Sydnaya. Nie ma wątpliwości co do tego, że jedną z najbardziej charakterystycznych cech liturgii eucharystycznej maronickiej był i pozostaje język aramejski, w swoim dialekcie syriackim.

Aż do XVI wieku liturgia eucharystyczna Kościoła Maronickiego zachowywała swój oryginalny Antiocheńsko-Jerozolimski charakter, z językiem syriackim włącznie. Od XVI wieku zaczyna się latynizacja liturgii maronickiej. Intencje były na pewno dobre, chciano w ten sposób podkreślić przywiązanie Kościoła Maronickiego do Stolicy Apostolskiej, rezultaty były jednak bardzo negatywne. Liturgia maronicka straciła znacznie swój wschodni styl, ale nie straciła prawie, że w żadnym stopniu swojej zawartości. Struktura, teksty pozostały takie same jak przed wiekami, po za minimalnymi zmianami w słowach konsekracji i pewnymi dodatkami, o których powiemy później.

Szczególnym okresem, który miał bardzo duży wpływ i to nie tylko na liturgię maronicką, był etap zaczynający się założeniem Kolegium Maronickiego w Rzymie, jako jeden z rezultatów wizytacji dokonanej przez Ojca Eliano, w 1587 roku z ramienia Stolicy Apostolskiej, która od czasów wypraw krzyżowych starała się kontrolować Kościół Maronicki, pod względem poprawności dogmatycznej i liturgicznej, respektując prawie zawsze jego wschodni i Antiocheński charakter, a nawet zalecając w niektórych przypadkach jego zachowanie i kultywowanie.

Tak naprawdę do czasów wypraw krzyżowych Stolica Apostolska była przekonana, że Kościół Maronicki nie oparł się prześladowaniom i przestał istnieć. Zdziwienie było wielkie, kiedy ośmielony przybyciem rycerstwa zachodniego Kościół Maronicki wyszedł z ukrycia i stał się tak naprawdę jedynym lokalnym sprzymierzeńcem krzyżowców.

Wracając do naszego Kolegium: Ojciec Eliano w swoim raporcie zalecał większą staranność o wykształcenie dogmatyczne i liturgiczne młodych Libańczyków. Kolegium miało zapewnić pod okiem Stolicy Apostolskiej, dogłębną formacje adeptów do życia zakonnego i kapłańskiego, przygotowując nowe kadry dla Kościoła Maronickiego.

Był to okres drukowania i wydawania ksiąg liturgicznych a zwłaszcza to, co może nas najbardziej interesować, mszału wydanego w 1594 roku, „Missale Chaldaicum juxta Ecclesiae Nationis Maronitarum”. Ciekawostką jest to, że po łacinie jest napisany rok wydania 1594, natomiast po syriacku 1592. Mszał ten był prawie w całości wydany w języku syriackim, z małymi wyjątkami, gdzie obok tekstu syriackiego umieszczono tłumaczenie arabskie. W dodatku umieszczono kilka tekstów ceremonii wziętych z liturgii Rzymskiej, choćby takich jak poświęcenie wody i pokropienie wiernych.

Był to czas dość intensywnych wpływów łacińskich na pobożność ludową, które jeszcze bardziej wzrosły z pojawieniem się misjonarzy łacińskich, takich jak Karmelici, Jezuici czy Franciszkanie.

Nowością tego okresu było wprowadzenie do praktyk pobożności ludowej, nabożeństw nieznanych w Liturgii maronickiej takich jak droga krzyżowa, różaniec czy adoracja Najświętszego Sakramentu.

Okres zwrotny w liturgii eucharystycznej Kościoła Maronickiego, został rozpoczęty przez jednego z wychowanków Kolegium Maronickiego, późniejszego Patriarchy w latach 1670 – 1704. Przy okazji należy wspomnieć, że w grupie byłych wychowanków Kolegium Maronickiego znalazło się wielu wybitnych Libańczyków, tak świeckich jak i duchownych, takich jak bibliotekarz watykański Józef Assemani, profesor paryskiego Kolegium Królewskiego Gabriel z Syjonu, czy uczony Mirhej ben Namroun.

Patriarcha Doueihi, historyk, teolog, myśliciel, reformuje księgi liturgiczne, oczyszczając je z naleciałości łacińskich. Wszystkie zmiany, jakich dokonał w liturgii eucharystycznej uargumentował teologicznie i historycznie, ukazując punkty styczne z liturgią kościoła katolickiego i ukazując specyfikę Liturgii Maronickiej. Na początku XVIII wieku, już po śmierci Patriarchy Doueihe, wśród maronitów doszło do sporów na tle latynizacji ich obrządku. W celu ich rozstrzygnięcia w 1736 odbył się synod w Louaizeh, który jednak nie podjął decyzji w tej kwestii, a tylko potwierdził unię z Rzymem.

Przełomowym momentem dla Kościoła Maronickiego w naszych czasach był Sobór Watykański II, w którym czynnie uczestniczyli jego hierarchowie i teolodzy. Po tym Soborze, reformy liturgiczne nabrały tempa. Została utworzona Komisja Patriarchalna, która respektując normy ogólne Kościoła Katolickiego i dokumenty Soboru Watykańskiego II, przywraca i wdraża w życie Antiocheński charakter Liturgii Eucharystycznej.

Jest to najbardziej widoczne w tym, co zostało w sposób szczególny zlatynizowane, w szatach, naczyniach liturgicznych, języku, śpiewach, architekturze i wystroju świątyń. Każda diecezja posiada odpowiednią komisję od tych spraw. Wielką rolę odgrywa w tym dziele Instytut Liturgiczny na Uniwersytecie Świętego Ducha w Kaslik. Prowadzi on prace naukowe na temat Liturgii Wschodnich, z których korzystałem przy przygotowaniu tego artykułu. Zajmuje się formacją liturgiczną duchownych i świeckich.

Słowa konsekracji przetłumaczone na język polski, mają następujący wydźwięk; „W dniu poprzedzającym swoją pasję dającą życie, wziął chleb w swoje święte dłonie, pobłogosławił go, uświęcił i połamał i dal swoim uczniom mówiąc: „Bierzcie i jedzcie wszyscy; to jest moje ciało, połamane i ofiarowane dla was i dla wielu dla odpuszczenia grzechów i dla życia wiecznego”.

W ten sam sposób pobłogosławił kielich, pomieszany z winem i wodą, uświęcił go, podał swoim uczniom mówiąc: „Bierzcie i pijcie wszyscy, to jest moja krew, krew nowego przymierza, wylana za was i za wielu, dla odpuszczenia grzechów i dla życia wiecznego.

Za każdym razem, kiedy będziecie spożywać ten chleb i pić ten kielich, czyńcie to na moją pamiątkę, aż do mojego przyjścia”.

Niewątpliwie liturgia eucharystyczna Kościoła Maronickiego, oczyszczona z naleciałości, przybliża nas do korzeni chrześcijańskich. Przecież to tam skąd się wywodzi, w Antiochii, po raz pierwszy nazwano uczniów Chrystusa chrześcijanami.

Czyż może być coś piękniejszego jak słuchanie słów konsekracji chleba i wina w brzmieniu, prawie, że identycznym, w jakim usłyszeli Apostołowie z ust Chrystusa?

Dogłębne przestudiowanie liturgii Eucharystycznej Kościoła Maronickiego, pozwala nam zrozumieć jak wyglądały msze święte sprawowane w pierwszych wiekach kościoła, co pozwoli nam jeszcze lepiej przeżywać sprawowanie Wieczerzy Pańskiej w dzisiejszej Europie.